Witajcie moji mili ludkowie :) . 
W dniach 7-8 października miałam przyjemność nauczyć się czegoś nowego w kulinarnym świecie .
Nauczyłam się filetować karpia , robić kozie sery i robić lody z dodatkiem ciekłego azotu . Z miłą chęcią podzielę się z wami nowymi umiejętnościami , mam nadzieję że będziecie zadowoleni i razem ze mną kontynuować przygodę . Poniżej przedstawiam wam w skrócie co działo się w te dwa , pracowite dni .
|  | 
| Ja i pierwszy filet z karpia oraz dziubek z karpikiem który miał się zamienić w księcia ( tu zasmucę bo tak się nie stało :( ) | 
|  | 
| Ja i wędzony kozi ser w suszonych pomidorach | 
|  | 
| Ja i ciekły azot oraz moja mamusia która towarzyszyła mi podczas szkolenia . | 
A tu w drugim skrócie menu które stworzyłam podczas szkolenia.:
Dzień pierwszy... 
|  | 
| Przystawka.: Wędzony kozi ser podpuszczkowy z pikantną polewą aroniową | 
|  | 
| Zupa.: Krem z wędzonych ziemniaków na wodzionce z chipsem z jarmużu | 
|  | 
| Danie główne.: Klopsiki z dzika duszone z żurawiną i czerwonym winem z dyniowymi prazunkami | 
|  | 
| Deser.: Lody na ciekłym azocie o smaku opolskiej szpajzy | 
|  | 
| Zupa.: Zupa rybna z boczniakami i cieciorką , brzuszkami z karpia | 
|  | 
| Danie główne.: Filet z karpia A'la po Niemodlińsku | 
|  | 
| Deser.: Mus z chałwy Brzeskiej , espuma jabłkowa z rokitnikiem | 
To by było na tyle a ile wiedzy , umiejętności zdobyłam to postaram wam pokazać , przekazać w postach na blogu . Mam nadzieje że się chodź trochę się spodoba . ;)
Na koniec szybkie zdjęcie z miejsca w którym spędziłam te naprawdę pracowite dwa dni w bardzo dobrym i fajnym towarzystwie . Zamek Moszna koło Krapkowic ( naprawdę polecam ) .

 
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz